Ostatnio piekłam tylko torty, więc spodziewajcie się podobnych do tego wpisów na blogu. Poniższy tort upiekłam w lutym na moje urodziny i bardzo wszystkim smakował. Kakaowy biszkopt i czekoladowy, ale nie przesłodzony krem i wiśnie z kompotu bardzo trafnie zgrały się w smaku. Biszkopt upiekłam z nowego przepisu, jest niezawodny. Jeśli zdecydujecie się go upiec, nie pomińcie ostatniego kroku - rzucenia go płasko w formie na podłogę!
Przepis na kakaowy biszkopt:
- 5 jajek (osobno białka i żółtka)
- 0,75 szklanki cukru
- 2/3 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki kakao
Piekarnik rozgrzać do 165 stopni. Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Mąkę i kakao dokładnie połączyć. Białka ubić na sztywno. Dodawać stopniowo cukier, a następnie żółtka, po jednym, nadal ubijając. Wyłączyć mikser i delikatnie łyżką wmieszać mąkę z kakao do masy. Całość przelać do formy i piec około 40 minut (sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest suche w środku). Ostrożnie wyjąć formę z piekarnika i opuścić ją z wysokości 50 cm na podłogę. Odstawić do ostygnięcia w uchylonym piekarniku.
Ostudzony biszkopt przekroić na 3 blaty.
Przepis na krem czekoladowy:
- 1 l śmietany 36%
- 200 g czekolady mlecznej
- 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 2 łyżkach gorącej wody
- 3 łyżki kakao
- słoik drążonych wiśni w kompocie
Zimną śmietanę schować na 20 minut do zamrażalnika, dzięki czemu będzie maksymalnie zimna i szybciej i dokładniej się ubije. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i przestudzić. Ubić śmietanę na sztywno, pod koniec ubijania, gdy śmietana zaczyna już dobrze gęstnieć, powolutku, cienkim strumieniem wlać gorącą płynną żelatynę, a następnie, łyżka po łyżce, dodawać płynną czekoladę. Łyżką wmieszać kakao.
Pierwszy blat biszkoptu ułożyć na paterze, nasączyć kompotem z wiśni, posmarować 1/3 kremu i ułożyć połowę wiśni. Przykryć drugim blatem, postąpić identycznie jak z pierwszym. Trzeci blat nasączyć i cały tort posmarować kremem. Udekorować np. migdałami, jak u mnie:
Przepis na biszkopt pochodzi ze strony mojewypieki.com.
Też piekę ten biszkopt, zawsze wychodzi :)
OdpowiedzUsuńTort wyszedł Ci wspaniale :)