3 października 2014

Orzeszki

Pierwszy raz spróbowałam orzeszków na pewnym weselu, jakieś 4 lata temu. Od tamtej pory wypatrywałam ich na każdym kolejnym, tak mi posmakowały. Jednak już po naszym ślubie postanowiłam sama zaopatrzyć się w specjalną patelnię do wypieku skorupek. Najprościej było zamówić takową na allegro, za ok. 60 złotych kurier przywiózł mi ją do domu.
Pytałam wśród znajomych o sprawdzony przepis i wykorzystałam ten od bliskiej znajomej, Weroniki. Są naprawdę smaczne. Z jednej porcji wychodzi około 150 orzeszków. Polecam!


Ciasto na skorupki:
- 1 margaryna
- 2 jajka
- 0,5 szkl. cukru
- 1 łyżeczka sody
- 1 szkl. śmietany 18%
- 3 szkl. mąki tortowej (może być więcej)

Wszystkie składniki zagnieść. Dosypywać mąki ostrożnie, tak, aby ciasto nie do końca odchodziło od rąk. Im więcej mąki dosypiemy, tym twardsze będą skorupki po upieczeniu. Formować kuleczki o średnicy ok. 1-1,5 cm i piec do zrumienienia.

Farsz:
- 1 margaryna
- 500 g mleka w proszku (pełnotłustego w niebieskim opakowaniu)
- 0.5 szkl. wody
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżki kakao (nie czubate)
- 1 opakowanie cukru wanilinowego

Połączyć na ogniu składniki. Dosypywać mleko i energicznie mieszać. Konsystencja ma być gęsta, delikatnie sztywniejąca. Masa stygnąc robi się sztywna, należy wówczas na bieżąco ją podgrzewać. Faszerować skorupki i sklejać połówki.



Na pogodę Podlasiacy nie powinni narzekać. Wrzesień nas rozpieszczał, lato się przeciągało. Jednak początek października dał o sobie znać pierwszymi przymrozkami, chłodnymi wieczorami i odlatującymi ptakami. Tak zapamiętałam jeden z wieczorów, kiedy wybrałam się z synkiem na krótki spacer, oboje opatuleni po szyję:








1 komentarz:

  1. Muszą być pyszne. Ja zawsze robię z masa orzechową, że niby takie prawdziwe orzeszki. :)

    OdpowiedzUsuń