11 stycznia 2015

Boczek pieczony

Na Podlasiu lubimy dobrze zjeść. Dobrze - w sensie konkretnie. Dlatego mniej więcej raz w miesiącu piekę boczek. Ja sama nie jestem zwolenniczką takiej diety, w moim rodzinnym domu boczku pod żadną postacią nie pamiętam, ale teraz przygotowuję go dla męża, który nie odmawia sobie takich przyjemności. Polecam z musztardą rosyjską.


Składniki:
- ok. 1,5 kg boczku surowego
- 1 łyżka soli
- szczypta pieprzu
- 1 łyżka majeranku
- 0,5 łyżeczki cukru
- 6-8 ząbków czosnku
- 2-3 listki laurowe
- 2-3 łyżki oleju
- 1 łyżka mielonej papryki (pół na pół słodkiej i ostrej)
- 2 szklanki wody (może być bulion)

Przygotowanie:
Naszpikować boczek czosnkiem. Przyprawy i olej wymieszać w miseczce. Natrzeć mięso. Połamać listek laurowy i posypać wierzch. Zawinąć w folię aluminiową i odstawić do lodówki na noc (często pomijam ten krok). Boczek wyjąć z folii, umieścić na blasze i podpiec 20 minut w 200 stopniach. Następnie zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec godzinę.


Źródło: ulotka marketu Arhelan

1 komentarz: